Po długiej przerwie spowodowanej problemami z aparatem, wróciłam :).
Mam dla Was przepis na najsmaczniejsze muffinki, jakie do tej pory robiłam. Podczas ich przygotowania,
w całym domu rozchodzi się świąteczny, piernikowy zapach. Muffinki zrobiłam według receptury Nigelli,
którą zmodyfikowałam dodając przyprawy korzenne i marchewkę, zamiast czekolady i kakao.
Dzięki temu przepisowi poczujecie, że do świąt już tylko 64 dni :).
Składniki:
- 25 dag mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody
- 2 łyżeczki przyprawy do piernika
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1 łyżeczka kurkumy
- 20 dag cukru pudru
- 250 ml mleka
- 100 ml oleju
- 1 jajo
- 3-4 średnie marchewki
W jednym naczyniu wymieszać wszystkie suche składniki, a w drugim mokre. Marchewkę obrać, umyć
i zetrzeć na tarce (małe oczka). Połączyć wszystkie składniki, na końcu dodając startą marchewkę.
Piekarnik nagrzać do temperatury 200°C. Formę do muffinek wyłożyć papilotkami
i napełniać ciastem do 3/4 wysokości.
Piec 23-25 minut (aż wierzch będzie rumiany).
I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)
Ależ piękne:) Już mam ochotę takie przyrządzić. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚwietne :) No normalnie prawdziwe jesienne kupeczki :)
OdpowiedzUsuńidealnie jesienne! obowiązkowo: do zrobienia! :D
OdpowiedzUsuńurosły im takie urocze czapeczki :-)
OdpowiedzUsuń