26 sierpnia 2011

focaccia


Dziś mam dla Was bardzo prosty przepis na focaccię, która jest prawie tak dobra jak te we Włoszech. 
Prawie, bo to jedzenie jej w Polsce to jednak nie to samo, co pod włoskim niebem. Tam, wśród gwaru i muzyki, 
w upalnym słońcu i przy szumie morza, wszystko smakuje lepiej :). 
Na przepis natknęłam się na stronie Jamiego Olivera, mój jest jednak mocno zmodyfikowany.

Składniki:
  • 1 kg mąki
  • 500 ml wody 
  • 3 saszetki drożdży suszonych instant (jedna saszetka - 7g)
  • 1 łyżeczka cukru
  • 2 łyżeczki soli
  • przyprawa do kuchni włoskiej
  • oregano
  • oliwa z oliwek
  • 1 mała cebula
  • 3 ząbki czosnku
  • 5 dużych pomidorów
  • starty ser żółty (można zastąpić mozzarellą) 
  • świeża bazylia

Mąkę przesiać przez sitko, wysypać na stolnicę i uformować kopczyk z wgłębieniem. Do wgłębienia wlać około 250 ml wody, wsypać drożdże, cukier, sól oraz przyprawy. Ostrożnie wymieszać z mąką, tak by woda nie wylała się na stolnicę. 
Zagnieść elastyczne ciasto, dodając po trochu pozostałej wody. Wyrabiać jeszcze przez 5-10 minut i uformować kulę z ciasta. 
Dużą miskę wysypać mąką i przełożyć do niej kulę. Odstawić do wyrośnięcia na godzinę.
Cebulę i czosnek drobno posiekać i podsmażyć lekko na patelni (do smażenia użyć oliwy z oliwek). Doprawić obficie oregano i przyprawą do kuchni włoskiej. Pomidory sparzyć, obrać ze skórki i trzy z nich pokroić w grubą kostkę. Dodać do cebuli
i czosnku, smażyć wszystko na wolnym ogniu około 15 minut. Od czasu do czasu mieszać i posypywać lekko przyprawami. 
Ciasto odgazować poprzez uderzenie pięścią i wyrabiać przez 5 minut. Formę do pieczenia wysmarować oliwą i lekko oprószyć mąką. Przełożyć ciasto do formy, rozciągnąć je tak, by pokrywało całą blachę. Posmarować oliwą i posypać oregano, bazylią oraz przyprawą do kuchni włoskiej. Palcem zrobić małe wgłębienia na powierzchni całego ciasta
i rozłożyć na nim równomiernie pomidory. 
Z ciasta, które zrobiłam wyszła mi jedna duża i jedna mniejsza focaccia. Drugą po posmarowaniu oliwą i przyprawieniu ziołami, posypałam obficie startym żółtym serem. Na to położyłam obrane ze skórki i pokrojone w plasterki pomidory. Doprawiłam ziołami i w kilku miejscach wetknęłam w ciasto listki świeżej bazylii. 
Ciasto odstawić do wyrośnięcia na 40-60 minut (lub do czasu, gdy podwoi swoją objętość). Piekarnik nagrzać do 210°C 
(ja ustawiłam funkcję podgrzewania od dołu i od góry). Wstawić focaccię i piec przez 25-30 minut. 
Podawać gorące, posypane świeżą bazylią.

I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

1 komentarz:

  1. lubię focaccię :) ale jadłam ją tylko 2 razy - właśnie we Włoszech... tęskno za tamtymi smakami!

    OdpowiedzUsuń