19 sierpnia 2011

quiche z kabaczkiem


Z części kabaczka, której nie zużyłam do leczo, miałam zrobić racuszki. Wczoraj jednak, gdy przeglądałam książki kucharskie, natknęłam się na przepis quiche z cukinią. Dziś postanowiłam zrobić zmodyfikowaną wersję z kabaczkiem. 
Do tego dorzuciłam pomidory i zrobiłam śmietanowo-serowy sos, w smaku podobny do sosu cztery sery.
Smaczne, szybkie i bezmięsne danie na piątkowy obiad :).

Składniki:

ciasto
  • 30 dag mąki pszennej
  • 1 łyżeczka soli
  • 10 dag masła
  • 1 jajo
  • 2-3 łyżki wody

nadzienie
  • połowa średniego kabaczka
  • 4-5 małych pomidorów 
  • bułka tarta
  • 1 jajo
  • 200 ml śmietany 18%
  • 50 ml gęstego jogurtu naturalnego
  • zioła prowansalskie
  • kilka plasterków sera żółtego
  • kawałek camembert (ja dałam z ziołami)
  • sól i pieprz

Mąkę przesiać, wymieszać z solą. Dodać masło i drobno posiekać nożem, mieszając jednocześnie z mąką. Dodać jajo i wodę, szybko zagnieść ciasto. Uformować kulę, owinąć w folię spożywczą i wstawić na godzinę do lodówki. 
Kabaczka obrać, usunąć gniazda nasienne i pokroić w kostkę. Obtoczyć w rozbełtanym jaju, następnie w bułce tartej. Podsmażyć na patelni do lekkiego zarumienienia panierki. Pomidory sparzyć, obrać ze skórki, przekroić na ćwiartki i łyżeczką wyjąć pestki. Pokroić miąższ w kostkę i dorzucić do kabaczka. Podsmażać około 5 minut.
Do miseczki wlać śmietanę i jogurt, doprawić obficie ziołami prowansalskimi, solą i pieprzem, wymieszać. Możecie również dodać jajko, które pozostało Wam po panierowaniu kabaczka. Pokroić w drobną kosteczkę ser żółty i camembert 
(można dodać mozzarellę lub fetę), wrzucić do miseczki i wszystko jeszcze raz wymieszać. 
Piekarnik nagrzać do temperatury 200°C. Wysmarować tłuszczem formę (moja ma 30 cm). Ciasto wyjąć z lodówki, rozwałkować na placek i wylepić nim formę. Nakłuć widelcem. Wstawić do piekarnika na 15 minut.
Po wyjęciu ciasta z piekarnika rozłożyć na nim równomiernie kabaczka z pomidorami, a następnie wlać na wierzch śmietanę. Piec przez 40-55 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 200°C.
Do quiche użyłam formy o średnicy 30 cm, była troszkę za duża, więc Wam polecam te o średnicy 20 lub 24 cm.

I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz