31 sierpnia 2011

spaghetti carbonara


Dzisiejszy przepis zamieszczam specjalnie dla Angie, która robi mojemu blogowi reklamę na facebooku :). 
Jest to chyba jedno z jej ulubionych dań, bo wybiera je często, kiedy razem wychodzimy coś zjeść. 
Spaghetti carbonara to (obok blognese) jedno z najpopularniejszych i najczęściej wybieranych przez 
smakoszy makaronów danie. Wbrew pozorom nie jest pracochłonne, nie jest również trudne. 
Wystarczy chwila uwagi i cierpliwości, która zagwarantuje Wam rozkosz dla podniebienia.

Składniki:
  • 30 dag wędzonego boczku 
  • 2 żółtka
  • 250 ml śmietany kremówki
  • 4 dag tartego parmezanu
  • kilka plasterków żółtego sera
  • 5 dag mascarpone
  • oregano
  • tymianek
  • sól i pieprz
  • 50 dag makaronu typu spaghetti

Boczek pokroić w kosteczkę, podsmażać na patelni do czasu, aż będzie chrupiący i mocno zrumieniony. 
Żółtka roztrzepać ze śmietaną, dodać tarty parmezan i żółty ser pokrojony w kostkę. Wszystko razem wymieszać 
z mascarpone i doprawić tymiankiem, oregano oraz solą i pieprzem (możecie również użyć gałki muszkatołowej). 
Makaron ugotować al dente, przy odcedzaniu zostawić około pół szklanki wody, w której był gotowany. Przełożyć go 
na patelnię i wymieszać z podsmażonym boczkiem. W kubeczku wymieszać jedną łyżkę sosu z kilkoma łyżkami wody 
(tej, w której gotował się makaron) i wlać całość do miski z pozostałym sosem. Powoli wlewać sos na patelnię, 
delikatnie mieszając z makaronem, podgrzewać na małym ogniu, do czasu aż zgęstnieje. 
Podawać gorące, posypane startym parmezanem. 

I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

30 sierpnia 2011

tartaletki z malinami


Wraz z wakacjami kończą się również maliny w moim ogródku. Jedne z tych ostatnich wykorzystałam do zrobienia 
tartaletek z kremem, o delikatnym malinowym smaku. Połączenie kruchego spodu, słodkiego kremu 
i lekko kwaskowatych malin sprawia, że ciastka wprost rozpływają się w ustach :).

Składniki:

ciasto
  • 0,5 kg mąki
  • kostka margaryny
  • 4 żółtka
  • 25 dag cukru pudru

krem:
  • 250 ml śmietany kremówki
  • 25 dag mascarpone
  • 100 ml syropu malinowego
  • 25 dag malin 
 
Mąkę przesiać i usypać z niej kopczyk. Dodać margarynę i drobno posiekać nożem, mieszając jednocześnie z mąką. 
Żółtka utrzeć z cukrem pudrem i dodać do reszty ciasta, dalej siekać. Następnie wyrobić ciasto i uformować z niego kulę. 
Wstawić do lodówki na co najmniej godzinę. 
Piekarnik nagrzać do temperatury 200°C. Wysmarować tłuszczem foremki na tartaletki. Ciasto wyjąć z lodówki i wylepiać nim foremki. Nakłuć widelcem. Wstawić do piekarnika na 15-20 minut.
Śmietanę kremówkę wlać do wysokiego garnka i ubić na sztywno. Dodać mascarpone i delikatnie wymieszać. 
Powoli wlewać syrop malinowy i ponownie wymieszać.
Ostudzone spody wypełnić kremem i ułożyć na nim maliny. Wstawić do lodówki na minimum 60 minut.
 
I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

29 sierpnia 2011

nocne bułeczki


Dziś przepis na bułeczki, które przygotowuje się wieczorem, a piecze rano. Znalazłam go na na tym blogu
jednak mój przepis jest nieco zmodyfikowany. Bułeczki upiekłam dziś po raz czwarty, tym razem doprawiłam je oregano, ale Wy możecie użyć kminku (bardzo aromatyczne), bazylii, lub innych ziół. 
Z bułeczek zrobiłam grzanki z mozzarellą i pesto, ale gorące, posmarowane masełkiem też są pyszne. 
A do tego jakie chrupiące :).

Składniki:
  • 0,5 kg mąki pszennej
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • 3 saszetki drożdży suszonych instant (jedna saszetka - 7g)
  • 1 łyżeczka soli
  • oregano
  • 125 ml mleka
  • 125 ml wody
  • 100 ml oleju
  • 1 jajko
  • bazylia

Wieczorem wsypać do miseczki drożdże, 1 łyżkę mąki i wymieszać z dwoma łyżkami ciepłego mleka 
(możecie dodać trochę więcej, tak żeby nie było grudek). Odstawić zaczyn na 5-10 minut, aż podwoi swoją objętość. 
Mąkę przesiać do miski, wsypać mąkę ziemniaczaną, sól i oregano. Dodać ciepłe mleko,wodę, olej i wyrośnięty zaczyn. 
Ręką wyrabiać ciasto do połączenia składników (jeżeli będzie się mocno kleiło, posmarujcie ręce olejem). 
Miskę odstawić w ciepłe miejsce na 5-10 minut, następnie przygotować dużą miskę i wysmarować ją olejem. 
Ciasto wyrabiać ręką przez 5 minut, przełożyć do miski wysmarowanej olejem, przykryć folią 
i wstawić na całą noc do lodówki.
Rano wyjąć ciasto na deskę. Podzielić na 12 równych części. Każdą część krótko wyrobić ręką 
i uformować wałeczek o długości 25-30 cm. Następnie zrobić pętelkę z dziurką w środku, jeden koniec zawinąć do dołu, 
a drugi do góry. Wałeczek należy zawinąć tak, by się nie rozkleił w trakcie pieczenia. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia, ułożyć na niej bułeczki i pozostawić na około 30 minut do wyrośnięcia. Piekarnik nagrzać do 200°C. 
Bułeczki posmarować roztrzepanym jajkiem z dodatkiem bazylii. Piec przez 25-30 minut.

I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)



28 sierpnia 2011

faszerowany bakłażan



Ostatnie dni wakacji spędzam w domu, w towarzystwie moich kochanych lejdis. 
Piękna pogoda sprzyja słodkiemu "nicnierobieniu". Wreszcie możemy czerpać radość z posiłków jedzonych
w gorącym słońcu i opalania się na świeżo skoszonej trawie. 
W najbliższych dniach postaram się zamieścić trochę więcej przepisów, dziś mam dla Was faszerowanego bakłażana.

 Składniki: 
  • 2 średnie bakłażany
  • 2 papryki
  • 1 kg pieczarek
  • 2 pomidory
  • 30 dag makaronu
  • koncentrat pomidorowy
  • oregano
  • bazylia
  • sól i pieprz
  • ser żółty

Bakłażany umyć, przekroić na pół i wydrążyć. Połówki bakłażanów i miąższ posypać solą i wstawić do lodówki 
na około 60 minut (bakłażana solimy po to, by nie zrobił się gorzki). Pieczarki pokroić i podsmażyć na patelni.
Dodać pokrojoną w kostkę paprykę i razem smażyć przez około 10 minut. Pomidory sparzyć, obrać ze skórki, 
pokroić w kostkę i wrzucić na patelnię. Warzywa doprawić obficie ziołami i dwoma łyżeczkami koncentratu pomidorowego. Smażyć przez 10 minut. Makaron ugotować al dente i dodać do warzyw. Posypać startym żółtym serem i wymieszać. Bakłażana wyjąć z lodówki i włożyć do niego farsz. Na wierzchu położyć plastry żółtego sera. Piekarnik nagrzać do 180°C. Bakłażana zapiekać przez 25-35 minut. 

I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

26 sierpnia 2011

focaccia


Dziś mam dla Was bardzo prosty przepis na focaccię, która jest prawie tak dobra jak te we Włoszech. 
Prawie, bo to jedzenie jej w Polsce to jednak nie to samo, co pod włoskim niebem. Tam, wśród gwaru i muzyki, 
w upalnym słońcu i przy szumie morza, wszystko smakuje lepiej :). 
Na przepis natknęłam się na stronie Jamiego Olivera, mój jest jednak mocno zmodyfikowany.

Składniki:
  • 1 kg mąki
  • 500 ml wody 
  • 3 saszetki drożdży suszonych instant (jedna saszetka - 7g)
  • 1 łyżeczka cukru
  • 2 łyżeczki soli
  • przyprawa do kuchni włoskiej
  • oregano
  • oliwa z oliwek
  • 1 mała cebula
  • 3 ząbki czosnku
  • 5 dużych pomidorów
  • starty ser żółty (można zastąpić mozzarellą) 
  • świeża bazylia

Mąkę przesiać przez sitko, wysypać na stolnicę i uformować kopczyk z wgłębieniem. Do wgłębienia wlać około 250 ml wody, wsypać drożdże, cukier, sól oraz przyprawy. Ostrożnie wymieszać z mąką, tak by woda nie wylała się na stolnicę. 
Zagnieść elastyczne ciasto, dodając po trochu pozostałej wody. Wyrabiać jeszcze przez 5-10 minut i uformować kulę z ciasta. 
Dużą miskę wysypać mąką i przełożyć do niej kulę. Odstawić do wyrośnięcia na godzinę.
Cebulę i czosnek drobno posiekać i podsmażyć lekko na patelni (do smażenia użyć oliwy z oliwek). Doprawić obficie oregano i przyprawą do kuchni włoskiej. Pomidory sparzyć, obrać ze skórki i trzy z nich pokroić w grubą kostkę. Dodać do cebuli
i czosnku, smażyć wszystko na wolnym ogniu około 15 minut. Od czasu do czasu mieszać i posypywać lekko przyprawami. 
Ciasto odgazować poprzez uderzenie pięścią i wyrabiać przez 5 minut. Formę do pieczenia wysmarować oliwą i lekko oprószyć mąką. Przełożyć ciasto do formy, rozciągnąć je tak, by pokrywało całą blachę. Posmarować oliwą i posypać oregano, bazylią oraz przyprawą do kuchni włoskiej. Palcem zrobić małe wgłębienia na powierzchni całego ciasta
i rozłożyć na nim równomiernie pomidory. 
Z ciasta, które zrobiłam wyszła mi jedna duża i jedna mniejsza focaccia. Drugą po posmarowaniu oliwą i przyprawieniu ziołami, posypałam obficie startym żółtym serem. Na to położyłam obrane ze skórki i pokrojone w plasterki pomidory. Doprawiłam ziołami i w kilku miejscach wetknęłam w ciasto listki świeżej bazylii. 
Ciasto odstawić do wyrośnięcia na 40-60 minut (lub do czasu, gdy podwoi swoją objętość). Piekarnik nagrzać do 210°C 
(ja ustawiłam funkcję podgrzewania od dołu i od góry). Wstawić focaccię i piec przez 25-30 minut. 
Podawać gorące, posypane świeżą bazylią.

I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

21 sierpnia 2011

chleb z oliwkami


Mój pierwszy i na pewno nie ostatni chleb :). 
Przez długi czas myślałam o tym, żeby zrobić domowy chleb. Taki prawdziwy, pachnący, z chrupiącą skórką. 
Taki, który byłby świeży przez wiele dni. Wreszcie udało mi się znaleźć odpowiedni przepis, według którego chlebek można upiec już następnego dnia po zrobieniu zaczynu. Skorzystałam z przepisu Liski z Pracowni Wypieków 
(nieco zmodyfikowanego) i powiem Wam, 
że jestem naprawdę zadowolona - wyszedł pyszny i zniknął błyskawicznie :).
Polecam Wam pieczenie domowego chleba, bo radosne oczekiwanie, aż ciasto wyrośnie 
i przyjemność z jedzenia jeszcze ciepłej kromki, to rzeczy warte zachodu.

Składniki:

zaczyn:
  • 15 dag mąki pszennej
  • 125 ml wody
  • 1 łyżeczka drożdży suszonych instant

ponadto:
  • 35 dag mąki pszennej
  • 15 dag mąki żytniej (według przepisu pszennej razowej)
  • 1 łyżeczka drożdży suszonych instant
  • oregano
  • przyprawa do kuchni włoskiej
  • 1,5 łyżeczki soli
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 300 ml wody
  • 150 g drylowanych oliwek

Składniki zaczynu wymieszać, przykryć folią i odstawić na 16 godzin. 
Mąkę pszenną i żytnią wymieszać, dodać drożdże,sól, oregano i przyprawę do kuchni włoskiej (ja dałam po dwie
czubate łyżeczki ziół). Wlać wodę, oliwę i zaczyn. Wszystko dokładnie wymieszać. 
Najlepiej zrobić to mikserem wyposażonym w hak do zagniatania (zagniatać przez 10 minut). Dodać pokrojone oliwki 
i wymieszać delikatnie łyżką. Ciasto przełożyć do dużej miski, przykryć i odstawić na 90 minut.
Wyrośniete ciasto przełożyć do formy wysmarowanej tłuszczem i wysypanej otrębami. 
Odstawić do czasu, aż ciasto wypełni formę. 
Piekarnik nagrzać do 230°C. Na dnie piekarnika postawić naczynie żaroodporne wypełnione wodą. Wstawić wyrośnięty chleb. Po 10 minutach zmniejszyć temperaturę do 210°C i piec przez 30 minut (ja ustawiłam w piekarniku funkcję
podgrzewanie od dołu + konwekcja, a chleb wstawiłam na poziom drugi od dołu). Wierzch chleba powinien się zarumienić. 
Chleb wyjęty z formy, po uderzeniu w spód spodu powinien wydawać głuchy odgłos. 
Jeśli tak nie jest, można go dopiec jeszcze kilka minut.

I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

cherry tart


Niedawno kupiłam książeczkę pełną przepisów na tarty i quiche (Biblioteczka Poradnika Domowego). W związku z tym, 
że mam mnóstwo wiśni, postanowiłam skorzystań z przepisu na tartę z tymi właśnie owocami. 
Zmodyfikowałam jedynie przepis na kruchy spód.
Lekko kwaskowate ciasto jest idealne na podwieczorek, a do tego jakie szybkie w przygotowaniu :).

Składniki:

ciasto
  • 0,5 kg mąki
  • kostka margaryny
  • 4 żółtka
  • 25 dag cukru pudru

wierzch
  • 0,5 kg wiśni (ja dałam mniej)
  • szklanka gęstej śmietany
  • 3 jaja
  • 10 dag cukru pudru

Mąkę przesiać i usypać z niej kopczyk. Dodać margarynę i drobno posiekać nożem, mieszając jednocześnie z mąką. 
Żółtka utrzeć z cukrem pudrem i dodać do reszty ciasta, dalej siekać. Następnie wyrobić ciasto i uformować z niego kulę. 
Wstawić do lodówki na co najmniej godzinę. 
Piekarnik nagrzać do temperatury 200°C. Wysmarować tłuszczem formę. Ciasto wyjąć z lodówki, rozwałkować na placek 
i wylepić nim formę. Nakłuć widelcem. Wstawić do piekarnika na 15-20 minut. 
Gdy placek ostygnie, ułożyć na nim wydrylowane i odsączone z soku wiśnie. Śmietanę roztrzepać z cukrem pudrem i jajami, wylać na ciasto. Zapiekać tak długo, aż na wierzchu powstanie rumiana skorupka.

I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

curry z kurczaka


Dziś kolejny przepis, idealny na sobotni obiad, czyli curry z kurczaka domowym sposobem. Poprzednio, kiedy robiłam to danie, wyszło mi łagodne i nieco bardziej gęste. Tym razem zrobiłam więcej sosu i mocniej doprawiłam. 
Wyszło naprawdę smaczne, a ryż z który je podałam, zredukował ostry smak.

Składniki:
  • 2 podwójne piersi z kurczaka
  • olej
  • 2 łyżeczki przyprawy do gyrosa
  • 2 łyżeczki przyprawy garam masala
  • 2 łyżeczki curry
  • 1 łyżeczka kurkumy 
  • 250 ml jogurtu naturalnego
  • 100 ml przecieru pomidorowego
  • 125 ml wody
  • mąka kukurydziana 

Kurczaka umyć, oczyścić i pokroić w kostkę. Skropić olejem, wsypać 2 łyżeczki przyprawy do gyrosa 
i łyżeczkę garam masali, wymieszać. Smażyć na patelni przez 10-15 minut.
Jogurt wymieszać z przecierem i wodą. Dodać po jednej łyżeczce garam masali, curry i kurkumy. Dokładnie wymieszać 
i wlać do kurczaka. Gotować do czasu, aż zgęstnieje. Jeżeli wyjdzie za rzadkie, zagęścić mąką kukurydzianą,
do kubeczka wlać kilka łyżek sosu, wsypać mąkę, wymieszać i wlać do kurczaka. 
Podczas gotowania doprawić curry.
Podawać z ryżem.

I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

19 sierpnia 2011

quiche z kabaczkiem


Z części kabaczka, której nie zużyłam do leczo, miałam zrobić racuszki. Wczoraj jednak, gdy przeglądałam książki kucharskie, natknęłam się na przepis quiche z cukinią. Dziś postanowiłam zrobić zmodyfikowaną wersję z kabaczkiem. 
Do tego dorzuciłam pomidory i zrobiłam śmietanowo-serowy sos, w smaku podobny do sosu cztery sery.
Smaczne, szybkie i bezmięsne danie na piątkowy obiad :).

Składniki:

ciasto
  • 30 dag mąki pszennej
  • 1 łyżeczka soli
  • 10 dag masła
  • 1 jajo
  • 2-3 łyżki wody

nadzienie
  • połowa średniego kabaczka
  • 4-5 małych pomidorów 
  • bułka tarta
  • 1 jajo
  • 200 ml śmietany 18%
  • 50 ml gęstego jogurtu naturalnego
  • zioła prowansalskie
  • kilka plasterków sera żółtego
  • kawałek camembert (ja dałam z ziołami)
  • sól i pieprz

Mąkę przesiać, wymieszać z solą. Dodać masło i drobno posiekać nożem, mieszając jednocześnie z mąką. Dodać jajo i wodę, szybko zagnieść ciasto. Uformować kulę, owinąć w folię spożywczą i wstawić na godzinę do lodówki. 
Kabaczka obrać, usunąć gniazda nasienne i pokroić w kostkę. Obtoczyć w rozbełtanym jaju, następnie w bułce tartej. Podsmażyć na patelni do lekkiego zarumienienia panierki. Pomidory sparzyć, obrać ze skórki, przekroić na ćwiartki i łyżeczką wyjąć pestki. Pokroić miąższ w kostkę i dorzucić do kabaczka. Podsmażać około 5 minut.
Do miseczki wlać śmietanę i jogurt, doprawić obficie ziołami prowansalskimi, solą i pieprzem, wymieszać. Możecie również dodać jajko, które pozostało Wam po panierowaniu kabaczka. Pokroić w drobną kosteczkę ser żółty i camembert 
(można dodać mozzarellę lub fetę), wrzucić do miseczki i wszystko jeszcze raz wymieszać. 
Piekarnik nagrzać do temperatury 200°C. Wysmarować tłuszczem formę (moja ma 30 cm). Ciasto wyjąć z lodówki, rozwałkować na placek i wylepić nim formę. Nakłuć widelcem. Wstawić do piekarnika na 15 minut.
Po wyjęciu ciasta z piekarnika rozłożyć na nim równomiernie kabaczka z pomidorami, a następnie wlać na wierzch śmietanę. Piec przez 40-55 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 200°C.
Do quiche użyłam formy o średnicy 30 cm, była troszkę za duża, więc Wam polecam te o średnicy 20 lub 24 cm.

I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

18 sierpnia 2011

homemade sushi


Domowe sushi, czyli przepis, który miał być dodany wczoraj, niestety miałam drobne problemy techniczne, 
więc jest dziś, razem z klopsikowym bolognese.
Poprzednio, kiedy razem z Em robiłyśmy sushi, przygotowałyśmy kilka rolek z jednym składnikiem i jedną rolkę mieszaną. Stwierdziłyśmy, że sushi ze kilkoma składnikami jest najlepsze, dlatego wczoraj zrobiłyśmy aż 5 rolek mieszanych. 
Mimo, że nie robione przez prawdziwych sushi masterów i tak było PYSZNE!

Składniki:
  • 0,5 kg ryżu do sushi
  • ocet ryżowy
  • matka bambusowa
  • 5 arkuszy nori
  • 2 opakowania surimi (możecie kupić jedno większe)
  • 100 g wędzonego łososia norweskiego
  • 1 ogórek
  • 1 opakowanie serka typu philadelphia
  • sos sojowy
Ryż ugotować według przepisu na opakowaniu. My użyłyśmy ryżu do sushi Blue Dragon, na opakowaniu było napisane, 
by wraz z octem dodać do ugotowanego ryżu cukier. Pominęłyśmy ten składnik i dodałyśmy
7 łyżek octu ryżowego oraz 2 łyżki sosu sojowego.
Przed przygotowaniem sushi należy sprawdzić czy ryż już wystygł (w czasie kiedy stygnie, możemy pokroić składniki). 
Jeżeli tak, możemy zaczynać! Warto pamiętać o miseczce z wodą do zwilżania rąk (ryż do sushi jest bardzo klejący).
Rozwinąć matę bambusową i ułożyć na niej arkusz nori (chropowatą stroną do góry). Ryż rozłożyć równomiernie
na 2/3 jej powierzchni, często mocząc ręce, tak jednak by nie zamoczyć algi. Po rozłożeniu ryżu,
mniej więcej w połowie nori ułożyć składniki. My użyłyśmy surimi, ogórka i wędzonego łososia,
a tuż przed zwinięciem posmarowałyśmy wszystko serkiem typu philadelphia. Po ułożeniu składników,
zagiąć matkę bambusową i docisnąć jej krawędź do ryżu, w miejscu zaraz za nadzieniem. W ten sposób zaklejamy zawartość. Po dociśnięciu zrolować całość do końca, przesuwając matę. Koniec algi, na którym nie ma ryżu można posmarować wasabi
(my użyłyśmy wody), tak by rolka dobrze się skleiła. Na koniec pokroić rolki bardzo ostrym nożem.
Jeść maczając w sosie sojowym.

I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)


bolognese z klopsikami


Po prawie dwóch dniach nieobecności wreszcie jestem i mam dla Was dwa przepisy.
Pierwszy na łatwe i szybkie w przygotowaniu bolognese z klopsikami, które zrobiłam dziś. Drugi przepis to domowe sushi, które zrobiłyśmy wczoraj z Em. Obie potrawy smaczne i baaardzo sycące :).
Do dzisiejszego bolognese wykorzystałam kilogram mięsa. Z tej ilości wyszło mi aż 55 klopsików o średnicy około 2 cm. 
Dla mniejszej liczby osób, niż w moim domu (10), polecam przygotowanie dania z połowy podanych składników.

Składniki:
  • 1 kg mięsa mielonego (ja dałam wołowo - wieprzowe)
  • 1 średnia cebula
  • 1 kajzerka rozmoczona w mleku
  • 2 jaja
  • oregano, majeranek
  • sól, pieprz
  • 2 opakowania fixu do spaghetti bolognese
  • 0,5 litra przecieru pomidorowego
  • 0,5 litra wody

Mięso włożyć do dużej miski, dodać rozmoczoną, odciśniętą bułkę i cebulę pokrojoną w kosteczkę (możecie ją najpierw podsmażyć, ale nie jest to konieczne). Wlać rozbełtane jaja. Doprawić oregano, majerankiem, solą i pieprzem. Wyrabiać ręką do połączenia wszystkich składników. Z mięsa formować klopsiki i obtaczać je w bułce tartej. Podsmażyć ze wszystkich stron 
do lekkiego zarumienienia (klopsiki mają być obsmażone tylko z zewnątrz, w środku muszą być surowe,
tak by mogły dogotować się w sosie) i przełożyć do garnka.
Fix rozmieszać z przecierem i wodą (jeżeli chcecie, aby Wasz sos był bardzo gęsty, dodajcie mniej wody). 
Sosem zalać klopsiki, tak by wszystkie były zakryte. Gotować na wolnym ogniu około 20-30 minut. 
Pamiętajcie o mieszaniu od czasu do czasu, tak żeby klopsiki nie przywarły do garnka.
Podawać z makaronem typu spaghetti.

I pamiętajcie – przez żołądek do szczęścia :)



16 sierpnia 2011

leczo z kabaczkiem


Z ostatniej wyprawy na targ przywiozłam pięknego i dorodnego kabaczka. Od kilku dni czekał na przetworzenie i wreszcie dziś zrobiłam z niego leczo. Wykorzystałam do niego jedynie połowę warzywa, z drugiej części zrobię kabaczkowe racuszki :).

Składniki:
  • 1 średni kabaczek (mój miał ponad pół metra)
  • 2 papryki 
  • 4-5 pomidorów
  • mała puszka kukurydzy
  • 2 pętka kiełbasy 
  • średnia cebula
  • ząbek czosnku
  • oregano, bazylia, tymianek, zioła prowansalskie
  • 0,5 litra bulionu warzywnego
  • mały słoiczek koncentratu pomidorowego

  Kabaczka obrać, usunąć gniazda nasienne i pokroić w kostkę. Paprykę umyć, oczyścić, pokroić i wymieszać z kabaczkiem. Dodać kukurydzę i doprawić oregano, bazylią oraz ziołami prowansalskimi. 
Kiełbasę pokroić w plasterki, cebulę w drobniutką kosteczkę. Ja do cebuli dodałam wyciśnięty ząbek czosnku, 
ale możecie pominąć ten składnik. Warto wiedzieć, że zapach cebuli i czosnku łatwo usuniemy z rąk, jeżeli po ich krojeniu
przetrzemy ręce solą, a następnie umyjemy :). Cebulę zeszklić na oleju i dodać kiełbasę (zamiast kiełbasy równie dobrze możecie dodać boczek). Doprawić oregano i smażyć na wolnym ogniu do mocnego zrumienienia kiełbasy. 
Warzywa przełożyć do garnka i zalać bulionem, gotować przez około 20 minut (kabaczek musi być miękki). 
Od czasu do czasu posypywać ziołami według upodobania. Ja uwielbiam oregano, ale Wy możecie użyć bazylii, 
tymianku lub ziół prowansalskich. Do leczo lepiej dodawać suszone zioła, świeże zachowajcie do dekoracji :).
Pomidory sparzyć, obrać ze skórki i pokroić w kostkę. Dodać do warzyw i gotować przez 10 minut. Następnie dodać zrumienioną kiełbasę z cebulką, wlać koncentrat pomidorowy, doprawić oregano i dusić pod przykryciem
przez kolejne 5-10 minut, aż nieco zgęstnieje.
Podawać z makaronem.

I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

15 sierpnia 2011

choco chip cookies


Pierwszy przepis na moim blogu dedykuję Em, bez której nie udałoby mi się rozpocząć mojej kulinarnej przygody w sieci. Są to Jej ulubione ciasteczka, na które zawsze mam w domu składniki.
Kiedy nie mam pomysłu na słodką przekąskę, albo przyjadą niespodziewani goście, 
robię właśnie te pyszne i bardzo szybkie pieguski. 
Gwarantuję Wam, że są o niebo lepsze od tych prawdziwych i w dodatku migiem znikają z talerza :)

 Składniki:
  • kostka margaryny 
  • szklanka cukru pudru 
  • cukier waniliowy (ja daję kilka kropel aromatu)
  • 1 jajo 
  • 3 do 4 szklanek mąki pszennej 
  • łyżeczka proszku do pieczenia 
  • czekolada pokrojona w kostkę / orzechy / rodzynki / suszone jabłka 

Margarynę utrzeć na puszystą masę z cukrem pudrem i cukrem waniliowym lub aromatem. 
Wbić jajo, dokładnie wymieszać, a następnie dodać mąkę i proszek do pieczenia (masa musi być bardzo gęsta, stąd rozbieżność w ilości mąki, jeżeli będzie jej za mało, ciasteczka rozpłyną się w piekarniku tracąc swój kształt). Po wymieszaniu wsypać czekoladę i inne dodatki (ja dodaję tylko czekoladę, ale Wy nie bójcie się eksperymentować), łyżką nakładać ciasto na blachę wyłożoną papierem. 
Osobiście wolę formować kuleczki ręką, idzie szybciej i łatwiej, w piekarniku ciasteczka 
i tak same uformują się w pieguski :). Piec 18-20 minut w temperaturze 180°C.
Możecie również zrobić ciemne pieguski, dodając do mąki i proszku do pieczenia 1/2 szklanki kakao.

I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)