23 października 2011

serduszkowe ciasteczka


Ciasteczka śmietankowe, które smakują i wyglądają jak francuskie.
Wypróbowałam ten przepis i powiem Wam, że niedługo wykorzystam go po raz kolejny. Zrobię jednak podwójną porcję, 
bo ta zniknęła w kilka chwil :). Przygotowanie ciasteczek nie zajęło mi nawet godziny, a efekt jest naprawdę bardzo podobny 
do wypieków z ciasta francuskiego.

Składniki:
  • 27 dag mąki
  • 25 dag masła śmietankowego
  • 5 łyżek gęstej śmietany
  • cukier waniliowy
  • 1 jajo
  • cukier kryształ 

Mąkę przesiać i wysypać na stolnicę. Dodać miękkie masło pokrojone na kawałki, cukier waniliowy i śmietanę. 
Zagnieść szybko ciasto, lekko podsypując mąką. Rozwałkować na placki również podsypując mąką, 
bo ciasto dość mocno się klei. Wykrawać ciasteczka za pomocą foremek. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia 
i układać na niej ciastka. Następnie smarować je roztrzepanym jajem i posypać obficie cukrem. 
Piec w piekarniku nagrzanym do 175°C przez około 25 minut (do zrumienienia).

I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

21 października 2011

muffinki piernikowo-marchewkowe


Po długiej przerwie spowodowanej problemami z aparatem, wróciłam :). 
Mam dla Was przepis na najsmaczniejsze muffinki, jakie do tej pory robiłam. Podczas ich przygotowania, 
w całym domu rozchodzi się świąteczny, piernikowy zapach. Muffinki zrobiłam według receptury Nigelli, 
którą zmodyfikowałam dodając przyprawy korzenne i marchewkę, zamiast czekolady i kakao. 
Dzięki temu przepisowi poczujecie, że do świąt już tylko 64 dni :).

Składniki:
  • 25 dag mąki pszennej 
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody
  • 2 łyżeczki przyprawy do piernika
  • 1/2 łyżeczki cynamonu
  • 1 łyżeczka kurkumy
  • 20 dag cukru pudru
  • 250 ml mleka
  • 100 ml oleju
  • 1 jajo
  • 3-4 średnie marchewki

 W jednym naczyniu wymieszać wszystkie suche składniki, a w drugim mokre. Marchewkę obrać, umyć 
i zetrzeć na tarce (małe oczka). Połączyć wszystkie składniki, na końcu dodając startą marchewkę. 
Piekarnik nagrzać do temperatury 200°C. Formę do muffinek wyłożyć papilotkami 
i napełniać ciastem do 3/4 wysokości. 
Piec 23-25 minut (aż wierzch będzie rumiany). 

I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

2 października 2011

tarta jabłkowa


Ze wszystkich ciast najbardziej lubię ciasta kruche. Według mnie są najłatwiejsze i najszybsze w przygotowaniu. 
Mam jeden sprawdzony przepis, który już kilka razy widzieliście. Między innymi przy babeczkach jabłkowych 
i tarcie wiśniowej. Zwykle z podanej poniżej ilości składników wychodzi więcej ciasta, 
niż potrzeba do wylepienia jednej formy. Zamrażam wtedy niewykorzystaną część 
i używam jako kruszonki do zapiekanych owoców. 

Składniki:

ciasto
  • 0,5 kg mąki
  • kostka margaryny
  • 4 żółtka
  • 25 dag cukru

wierzch
  • 0,5 l soku jabłkowego (najlepiej z miąższem)
  • 6 żółtek
  • 8 łyżek cukru pudru
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 3-4 jabłka
 
Mąkę przesiać i usypać z niej kopczyk. Dodać margarynę i drobno posiekać nożem, mieszając jednocześnie z mąką. 
Żółtka utrzeć z cukrem pudrem i dodać do reszty ciasta, dalej siekać. Następnie wyrobić ciasto i uformować z niego kulę. 
Wstawić do lodówki na co najmniej godzinę. 
Sok jabłkowy wlać do garnka i zagotować. Żółtka zmiksować z cukrem pudrem, następnie dodać mąkę ziemniaczaną 
i ponownie wymieszać. Garnek z sokiem wstawić do większego naczynia z gorącą wodą. Cały czas mieszając,
wlać masę żółtkową. Gdy krem zacznie gęstnieć, wyjąć garnek z wody i ubijać około 3-4 minut. Jabłka obrać, 
usunąć gniazda nasienne, pokroić w ósemki i skropić sokiem z cytryny.
Piekarnik nagrzać do temperatury 180°C. Ciasto wyjąć z lodówki i wylepić nim formę (pozostałe ciasto można zamrozić 
i zużyć do następnej tarty). Nakłuć widelcem. Wstawić do piekarnika na 15-20 minut.
Po wyjęciu z piekarnika , na podpieczony spód wylać krem, a na nim ułożyć jabłka. 
Piec przez 20-25 minut w temperaturze 180°C. 
 
I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

brzoskwiniowe roladki z kurczaka


Dziś mam dla Was przepis na soczyste roladki z kurczaka z brzoskwiniami. Danie wymyślone pod wpływem chwili 
i składników znalezionych w lodówce. Szczerze mówiąc, jest to najlepsza potrawa, jaką do tej pory zrobiłam, 
idealnie doprawiona, soczysta w środku i chrupiąca na zewnątrz. Przygotowanie roladek nie zajęło mi więcej niż godzinę, 
ale wspomnienie tego smaku na pewno pozostanie na dłużej :).

Składniki:
  • 1 podwójna pierś z kurczaka
  • mała puszka brzoskwiń
  • tymianek
  • curry
  • sok z połówki cytryny
  • masło roślinne

Kurczaka umyć, przekroić na dwie części i oczyścić. Delikatnie rozbić i natrzeć olejem. Posypać tymiankiem i curry,
następnie dokładnie rozprowadzić przyprawy ręką. Wstawić do lodówki na 30 minut. 
Brzoskwinie odsączyć z soku i cztery połówki pokroić w drobną kostkę. Doprawić tymiankiem, curry 
i sokiem wyciśniętym z połówki cytryny, dokładnie wymieszać. 
Kurczaka wyjąć z lodówki, na każdej części ułożyć brzoskwiniowy farsz, mocno zawinąć i wzmocnić nitką. 
Podsmażyć do lekkiego zarumienienia na patelni i ułożyć w naczyniu żaroodpornym. Piekarnik nagrzać do temperatury 190°C. Na każdej roladce położyć odrobinę masła roślinnego i posypać je curry. Pozostały farsz rozłożyć wokół mięsa 
i podlać nieco wodą. Zapiekać przez 25-30 minut z funkcją górnego grilla. 
Podawać z ryżem.

I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

26 września 2011

sałatka wiosenna


Na rozpoczęcie jesieni pyszna sałatka wiosenna :). Przepis na sos dostałam od mojej mamy, która znalazła go w jednej z gazet. Pozostałe składniki wybrałam sama, Wy również możecie tak zrobić. Wykorzystajcie te warzywa, które najbardziej lubicie. 
Tym razem sałatka była dodatkiem do calzone, ale sama (z dodatkiem fety), również smakuje doskonale :).

Składniki:
  • główka sałaty lodowej
  • 5 pomidorów
  • 2 czerwone papryki
  • 1 zielona papryka
  • pęczek rzodkiewki
  • 1 ogórek
  • musztarda
  • oliwa z oliwek
  • sok z połówki cytryny
  • łyżka posiekanej bazylii i oregano
  • mała cebula
  • sól i pieprz

Sałatę umyć, osuszyć i porwać na drobne kawałki. Pomidory, paprykę, ogórka i rzodkiewkę umyć, oczyścić 
i pokroić w kostkę.  Dokładnie wymieszać i odstawić na czas przygotowania sosu. W miseczce wymieszać łyżeczkę musztardy, sok z cytryny, doprawić solą i pieprzem. Wlać 6 łyżek oliwy i mieszać do czasu, aż składniki się połączą. 
Do sosu dodać łyżkę świeżych, posiekanych ziół (można zastąpić natką pietruszki) i łyżkę bardzo drobno posiekanej cebuli. Ponownie wymieszać i odstawić na 30 minut do lodówki. Po upływie tego czasu warzywa jeszcze raz przemieszać 
i polać sosem. Na koniec można doprawić jeszcze raz solą i pieprzem. 
Sałatkę podawać schłodzoną. 

I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

24 września 2011

zupa brokułowa


Zupa według przepisu mojej mamy, gęsta, sycąca i bardzo smaczna. Doskonałym dodatkiem do niej są grzanki serowe 
lub groszek ptysiowy. Bardzo łatwa i dość szybka w wykonaniu. Zadowoli każdego, kto lubi brokuły, 
bo w tej zupie nabierają one wyjątkowego smaku i aromatu :).

Składniki:
  • 5 średnich ziemniaków
  • 1 średnia marchewka
  • 1/4 selera
  • 1 opakowanie Zupy Brokułowej z Bukietu Warzyw (WINIARY)
  • 1 kg brokułów
  • 10 dag serka topionego o smaku śmietankowym
  • 2 ząbki czosnku
  • sól i pieprz

Ziemniaki, marchewkę oraz selera obrać, umyć i pokroić w kostkę. Przełożyć do garnka i zalać dwoma litrami wody. Opakowanie fixu zupy brokułowej rozpuścić w 400 ml wody. Wlać do garnka i całość gotować około 20-25 minut 
(do czasu aż warzywa będą miękkie). Po tym czasie umyte różyczki brokułów wrzucić do garnka i gotować przez 10 minut. 
Do zupy dodać serek topiony i całość zmiksować na gładką masę. Zupę doprawić solą i pieprzem 
oraz zmiażdżonym czosnkiem, a następnie zagotować. Moim zdaniem zupa najlepiej smakuje na dzień po przygotowaniu, 
nabiera wtedy intensywnego aromatu.
Podawać z kleksem śmietany.

I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

23 września 2011

ekspresowe nocne bułeczki


Bułeczki pieczone o piątej rano z powodu bezsenności :). 
Tym razem również ze zmodyfikowanego przepisu Margarytki. Chrupiące, mięciutkie w środku i niewielkie, 
w sam raz na śniadanie do szkoły lub pracy. Można jeść same, bez dodatków lub jeszcze ciepłe posmarowane masełkiem. Moim zdaniem są o niebo lepsze od bułek ze sklepu. 

Składniki:
  •  3 saszetki suszonych drożdży instant
  • 1 łyżka cukru
  • 3 łyżki ciepłego mleka
  • 25 dag mąki pszennej
  • 25 dag mąki żytniej
  • 250 ml przegotowanej wody
  • 2-3 łyżeczki soli
  • 4 łyżki oleju
  • sezam, ziarna słonecznika


Drożdże rozmieszać z cukrem i mlekiem do całkowitego rozpuszczenia, odstawić w ciepłe miejsce.
Mąkę przesiać do miski, dodać olej, wodę i rozpuszczone drożdże oraz sól.
Wyrabiać mikserem z końcówkami do ciasta lub rękami, do czasu kiedy ciasto stanie się gładkie 
i nie będzie przyklejać się do brzegów miski.
Przykryć miskę z ciastem ściereczką i wstawić na noc do lodówki.
Rano wyciągnąć ciasto z lodówki, wyrobić je ręką. Podzielić na 12 części i uformować małe bułeczki. 
Blachę wyłożyć papierem do pieczenia i ułożyć na niej bułeczki. Jajo roztrzepać z łyżką mleka, smarować nim bułeczki 
i odstawić do wyrośnięcia. Piekarnik nagrzać do temperatury 200°C. Tuż przed pieczeniem posypać bułeczki sezamem, ziarnami słonecznika lub kminkiem. Następnie naciąć każdą bułeczkę na krzyż i ponownie zostawić 
do wyrośnięcia (15-20 minut). Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 20-25 minut (do czasu, aż się zrumienią). 
Po wyjęciu z piekarnika studzić na kratce.

I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

22 września 2011

sałatka z makaronem


Przepis na sałatkę dostałam od Angie. Do tej pory, do sałatki z tuńczyka dodawałam czerwoną fasolę i kukurydzę. 
Stwierdzam jednak, że wersja z makaronem i papryką jest o wiele lepsza, nieco bardziej delikatna i lżejsza.

Składniki:
  • 40 dag makaronu (ja dałam farfalle)
  • 2 średnie czerwone papryki
  • puszka kukurydzy
  • 2 puszki tuńczyka w oleju
  • majonez

Makaron ugotować do miękkości w wodzie osolonej jedną łyżką wody. Odcedzić, przelać zimną wodą 
i wrzucić do dużej miski. Paprykę umyć, usunąć gniazda nasienne i pokroić w kostkę. Tuńczyka lekko odcedzić, 
pozostałym olejem polać makaron i wymieszać. Do makaronu dodać pokrojoną paprykę, odcedzoną kukurydzę 
i rozdrobnionego tuńczyka. Wszystko razem delikatnie zamieszać. Dodać dwie łyżki majonezu i ponownie wymieszać. 
Sałatka najlepiej smakuje po schłodzeniu. 

I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

muffinki z malinami


Muffinki z malinami i białą czekoladą robię już po raz kolejny. Według mnie jest to najlepszy przepis na te ciastka, 
wychodzą idealne, mocno owocowe, odpowiednio słodkie, a do tego są mięciutkie i puchate. 
Od dawna korzystam z tego przepisu, jednak za każdym razem nieco go modyfikuję. 
Robiłam już wersję z otrębami, płatkami owsianymi i taką bez czekolady. Następnym razem zamiast malin dodam jeżyny, które o dziwo rosną jeszcze u mnie na działce :).
 Składniki:
  • 0,5 kg mąki pszennej 
  • 20 dag cukru pudru
  • 2 jaja
  • 50 ml soku z cytryny
  • 0,5 l mleka
  • 120 ml oleju
  • 3 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 30 dag malin
  • 20 dag białej czekolady

W jednym naczyniu wymieszać składniki suche, w drugim mokre. Połączyć i dodać maliny oraz posiekaną czekoladę. Delikatnie wymieszać. Piekarnik nagrzać do temperatury 180°C. Formę na muffinki wyłożyć papilotkami. 
Napełniać je masą do 3/4 wysokości i na wierzchu położyć malinę. 
Piec przez 30-35 minut.

I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

21 września 2011

ratatouille


Po raz kolejny danie z bakłażanem i kabaczkiem. Tym razem połączyłam te dwa warzywa i powiem Wam, 
że domowe ratatouille jest naprawdę bardzo smaczne. Następnym razem, kiedy będę je robiła, dodam więcej mozzarelli, 
bo jedna kula to za mało, przynajmniej dla smakoszy tego gatunku sera :).

Składniki:
  • jeden średni bakłażan
  • cukinia lub mały kabaczek
  • 7-8 pomidorów
  • koncentrat pomidorowy
  • 2 kule mozzarelli
  • 3 ząbki czosnku
  • bazylia
  • oregano

Bakłażana i kabaczka umyć i osuszyć, pokroić na cienkie plasterki (nie usuwać skórki ani pestek). 
Posolić każdy plasterek i wstawić do lodówki. 
Pomidory (ja dałam 4 duże) sparzyć, obrać ze skórki i pokroić w kostkę. Czosnek obrać i pokroić na maleńkie kawałeczki. Wrzucić na patelnię razem z pomidorami, doprawić bazylią oraz oregano i podsmażać przez około 5-10 minut. 
Dodać dwie łyżeczki koncentratu pomidorowego, dokładnie wymieszać i smażyć do czasu, aż całość osiągnie 
konsystencję gęstego sosu. Ciepły sos wylać na dno naczynia żaroodpornego i posypać ziołami. 
Pozostałe pomidory i mozzarellę pokroić w plasterki. Z lodówki wyjąć bakłażana i kabaczka. Układać plastry 
w dowolnej kolejności, najlepiej na przemian. Całość jeszcze raz posypać ziołami oraz lekko posolić. 
Piekarnik nagrzać do temperatury 180°C. Naczynie żaroodporne przykryć folią aluminiową i zapiekać przez 45 minut. 
Po upływie tego czasu zdjąć folię i piec jeszcze przez 15-20 minut. 
Podawać z kuskusem.

I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

sałatka warzywna


W każdym domu sałatka warzywna smakuje inaczej, mimo że składniki są takie same. Może to przez dobieranie proporcji 
albo inny sposób doprawiania. U mnie w domu sałatka jest zawsze nieco ostrzejsza, bo dodajemy więcej musztardy. 
Spotkałam się już z różnymi wersjami składników, ale najbardziej zaskoczył mnie przepis, który zawierał w sobie grzyby :).

Składniki:
  • 6 ziemniaków
  • 5 marchewek
  • 1 pietruszka
  • połówka selera
  • średni por
  • 6-8 ogórków kwaszonych
  • 4 jabłka
  • 5 jaj
  • puszka kukurydzy
  • puszka groszku
  • majonez
  • musztarda
  • sól i pieprz

Ziemniaki, marchewkę, pietruszkę oraz selera obrać i ugotować w osolonej wodzie do miękkości. 
Marchewka gotuje się nieco dłużej, niż ziemniaki, więc należy uważać, by ich nie rozgotować. 
Po ugotowaniu warzywa odstawić do wystygnięcia. 
Kiedy warzywa będą już chłodne, pokroić je w kostkę i wrzucić do dużej miski. Pora obrać i pokroić. Ogórki umyć 
i również pokroić w kostkę. Jaja ugotowane na twardo obrać i pokroić w większą kostkę 
(podczas mieszania i tak się rozdrobnią). Jabłka obrać ze skórki, usunąć gniazda nasienne i pokroić w kosteczkę. 
Do miski wrzucić posiekane składniki i dodać kukurydzę oraz groszek odsączone z zalewy. Wszystko dokładnie wymieszać, doprawić solą i pieprzem. Dodać 4-5 łyżek majonezu oraz 7 łyżeczek musztardy (można dodać mniej, 
ja lubię ostrzejszą wersję sałatki). Całość jeszcze raz dokładnie wymieszać i przełożyć do salaterki. 
Wierzch posmarować majonezem, aby nie wysychał. 

I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

11 września 2011

kotleciki curry


Dzisiejsze danie to przepis mojej mamy. Bardzo łatwy i szybki w wykonaniu, a do tego bardzo smaczny. 
Kotleciki curry są w smaku nieco podobne do curry z kurczaka, jednak curry jest ostrzejsze. 
Polecam to danie szczególnie wtedy, gdy nie macie za wiele czasu na ugotowanie obiadu.

Składniki:
  • pierś z kurczaka
  • bułka tarta
  • curry
  • około 0,5l przegotowanej wody
  • kurkuma
  • mąka kukurydziana
  • sól

Pierś z kurczaka umyć, oczyścić i pokroić na średniej wielkości kawałki (nieco mniejsze niż zwykłe kotlety).
Każdą część delikatnie rozbić na grubość około 1cm. Bułkę tartą wymieszać z curry 
(ja na pięć dużych łyżek bułki tartej daję łyżeczkę curry). Kotleciki lekko obtoczyć w bułce 
i smażyć do zarumienienia na rozgrzanym oleju. Kotleciki muszą być tylko lekko obsmażone, 
żeby mogły się później dogotować. Podsmażonego kurczaka przełożyć do płaskiego garnka i zalać przegotowaną wodą tak, 
by każdy kotlecik był w niej zanurzony. Gotować na wolnym ogniu do miękkości. Pod koniec gotowania zaprawić 
mąką kukurydzianą i curry, do kubeczka wlać około 5 łyżek wody z gotowania i dodać łyżkę mąki kukurydzianej oraz 
pół łyżeczki curry. Dokładnie wymieszać i wlać do garnka. Wszystko razem jeszcze raz wymieszać i zdjąć z ognia. 
Kotleciki podawać z ryżem polanym sosem.

I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

8 września 2011

babeczki jabłkowe


Spośród wszystkich ciastek, babeczki jabłkowe cieszą się największą popularnością w mojej rodzinie. 
Nie ważne, czy są ciepłe, wyjęte prosto z pieca, czy zimne, posypane cukrem pudrem, zawsze znikają z talerza w kilka minut. Za każdym razem, kiedy je piekę, obiecuję sobie, że tym razem będą z kremem budyniowym w środku, 
ale i tak zawsze wybieram jabłka. Wychodzą wtedy zdecydowanie najlepsze, 
a w nadzieniu z kwaskowatych jabłek czuć delikatny aromat wanilii i cynamonu.

Składniki:

ciasto:
  • 0,5 kg mąki
  • kostka margaryny
  • 4 żółtka
  • 25 dag cukru pudru

nadzienie:
  • 3 duże jabłka
  • cukier waniliowy
  • cynamon

Mąkę przesiać i usypać z niej kopczyk. Dodać margarynę i drobno posiekać nożem, mieszając jednocześnie z mąką. 
Żółtka utrzeć z cukrem pudrem i dodać do reszty ciasta, dalej siekać. Następnie wyrobić ciasto i uformować z niego kulę. 
Wstawić do lodówki na co najmniej godzinę.
Jabłka obrać, usunąć gniazda nasienne i pokroić w kosteczkę. Wrzucić do garnka, dodać torebkę cukru waniliowego 
i pół łyżeczki cynamonu. Wymieszać i zalać niewielką ilością wody. Gotować przez około 10-15 minut, 
do czasu, aż jabłka zmiękną. Masa musi być gęsta, jeżeli będzie w niej dużo wody, ciasto się nie dopiecze. 
Jabłka przełożyć do miseczki i nieco przestudzić.
Piekarnik nagrzać do temperatury 180°C. Wyjąć ciasto z lodówki, wylepić nim foremki (mi wyszło 20 babeczek) 
i piec przez 5 minut. Na podpieczone spody rozłożyć równomiernie nadzienie, następnie zalepić pozostałym ciastem (formować w dłoni małą kuleczkę, następnie zrobić z niej placuszek i dokładnie połączyć ze spodem, tak by nadzienie nie wypływało podczas pieczenia). Babeczki piec przez około 30 minut w temperaturze 180°C. 
Delikatnie wyjąć z foremek i zostawić do wystygnięcia.
Podawać odwrócone, posypane cukrem pudrem.

I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

    6 września 2011

    mleczne ciasteczka


    Zapach jest nieodłącznym elementem każdej potrawy. Powstaje już na samym początku jej przygotowania, 
    czyli przy doborze składników i towarzyszy nam przez cały czas, kiedy odmierzamy, łączymy, mieszamy i doprawiamy. Stopniowo przekształca się w mieszaninę wielu woni, które docierają do naszych zmysłów, 
    często przyprawiając nas o dreszcze i pobudzając w stan rozkosznego oczekiwania. 
    Oczekiwania, kiedy wreszcie będzie można spróbować przygotowywanej wśród aromatycznej i apetycznej woni potrawy. 
    Jednym z zapachów, które uwielbiam i który towarzyszył mi przez całe dzieciństwo, jest zapach mleka w proszku. 
    Dlatego, kiedy wpadłam na ten przepis, natychmiast postanowiłam go wypróbować. Nie zawiodłam się, aromat mleka jest bardzo intensywny, zarówno podczas, jak i po przygotowaniu ciasteczek, a w dodatku cała kuchnia pachnie dzieciństwem :).

    Składniki:
    • 30 dag miękkiego masła
    • 20 dag cukru pudru
    • 4 jaja
    • cukier waniliowy
    • 70 dag mąki pszennej
    • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
    • 20 dag mleka w proszku

    Masło utrzeć z cukrem pudrem na jasną, puszystą masę. Jajka roztrzepać w miseczce i powoli wlewać do masy maślanej. Wsypać cukier waniliowy. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i mlekiem w proszku. 
    Dodać do masy i dokładnie wymieszać. 
    Piekarnik nagrzać do 180°C. Z ciasta formować ręką kuleczki i układać je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. 
    Przed wstawieniem do piekarnika każdą kuleczkę lekko spłaszczyć. Piec przez 20 minut.

    I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

    4 września 2011

    pierogi


    Dziś mam dla Was również drugi przepis, na pierogi, które robiłam razem z lejdis :). 
    Z jednego kilograma mąki wyszło nam ponad 120 pierogów, co było idealną ilością dla 10 osób.
    Przygotowanie ich jest raczej czasochłonne, tym bardziej jeżeli nie macie specjalnej foremki, ale efekt końcowy 
    jest naprawdę wart zachodu. Tym razem przygotowałyśmy pierogi z kapustą i grzybami, ale Wy możecie zrobić z tym, 
    co macie akurat pod ręką, z owocami, z mięsem, z serem albo ruskie. Ja najbardziej lubię te z kapustą i grzybami, 
    bo przypominają mi święta, których swoją drogą nie mogę się już doczekać :).

    Składniki:

    ciasto:
    • 1 kg mąki
    • łyżeczka soli
    • 300 ml przegotowanej wody

    farsz:
    • 1,5 kg kiszonej kapusty
    • 1 kg pieczarek
    • 1 duża cebula
    • oregano
    • sól i pieprz

    Kapustę odcisnąć, sparzyć i jeszcze raz odcisnąć. Cebulę pokroić w kosteczkę, podsmażyć na patelni i dodać do niej pieczarki pokrojone w plasterki. Smażyć przez około 15 minut, odlać z nich wodę i dodać do kapusty. Doprawić oregano, 
    solą i pieprzem. Dokładnie wymieszać i zmielić w maszynce. Jeżeli w farszu nadal jest woda, przecedzić go przez sitko.
    Mąkę wymieszać z solą. Usypać z niej kopczyk i zrobić w środku dołek. Stopniowo wlewać do niego wodę i lekko zagniatać, tak żeby woda nie zalała całej deski. Kiedy mąka zmiesza się z wodą, szybko zagnieść elastyczne ciasto. 
    Rozwałkowywać na cienkie placki i wykrawać z nich kółka. Nakładać kółka do foremki, nadziewać farszem 
    (my dawałyśmy pełną małą łyżeczkę) i zlepiać. Jeżeli nie macie foremki, kółeczka wytnijcie szklanką 
    i zlepcie pierogi palcami lub widelcem. W dużym garnku zagotować wodę z łyżką soli i odrobiną oleju. 
    Wrzucać pierogi i gotować do wypłynięcia na powierzchnię.
    Podawać podsmażone z cebulką. Na zdjęciu są pierożki tuż po wyjęciu z wody, 
    później niestety nie zdążyłam zrobić zdjęć, tak szybko zniknęły z talerza :).

    I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

    kurczak w płatkach kukurydzianych


    Pierś kurczaka w panierce z bułki tartej i jaj już dawno mi się znudziła. Wiem, że jest to jedno z najszybszych 
    i najbardziej tradycyjnych sposobów na przygotowanie kurczaka, ale ja postanowiłam nieco poeksperymentować. 
    Pierwszy raz, kiedy robiłam kurczaka w płatkach, użyłam do panierowanie jedynie jajek i płatków kukurydzianych. 
    Za każdym następnym razem, składników przybywało, aż w końcu powstał przepis, który dziś publikuję.

    Składniki:
    • pierś z kurczaka
    • 3 jaja
    • przyprawa do gyrosa
    • curry, kurkuma
    • słodka papryka
    • oregano, bazylia
    • mąka kukurydziana
    • płatki kukurydziane

    Na dzień przed smażeniem piersi przygotować marynatę. Jajka roztrzepać, wsypać dwie łyżeczki przyprawy do gyrosa 
    i oregano, po jednej łyżeczce curry, kurkumy, bazylii i słodkiej papryki. Zagęścić mąką kukurydzianą 
    (ja dodaję dwie łyżki stołowe) i dokładnie wymieszać, tak aby nie było grudek. Piersi kurczaka umyć, oczyścić, 
    pokroić tak jak na kotlety. Lekko rozbić i włożyć do marynaty. Zostawić na całą noc w lodówce. 
    Następnego dnia wyjmować kotleciki z marynaty i obtaczać w pokruszonych płatkach kukurydzianych. 
    Smażyć na oleju do zarumienienia. 
    Ja podaję kotleciki z pieczonymi ziemniakami i sosem czosnkowym. 

    I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

    31 sierpnia 2011

    spaghetti carbonara


    Dzisiejszy przepis zamieszczam specjalnie dla Angie, która robi mojemu blogowi reklamę na facebooku :). 
    Jest to chyba jedno z jej ulubionych dań, bo wybiera je często, kiedy razem wychodzimy coś zjeść. 
    Spaghetti carbonara to (obok blognese) jedno z najpopularniejszych i najczęściej wybieranych przez 
    smakoszy makaronów danie. Wbrew pozorom nie jest pracochłonne, nie jest również trudne. 
    Wystarczy chwila uwagi i cierpliwości, która zagwarantuje Wam rozkosz dla podniebienia.

    Składniki:
    • 30 dag wędzonego boczku 
    • 2 żółtka
    • 250 ml śmietany kremówki
    • 4 dag tartego parmezanu
    • kilka plasterków żółtego sera
    • 5 dag mascarpone
    • oregano
    • tymianek
    • sól i pieprz
    • 50 dag makaronu typu spaghetti

    Boczek pokroić w kosteczkę, podsmażać na patelni do czasu, aż będzie chrupiący i mocno zrumieniony. 
    Żółtka roztrzepać ze śmietaną, dodać tarty parmezan i żółty ser pokrojony w kostkę. Wszystko razem wymieszać 
    z mascarpone i doprawić tymiankiem, oregano oraz solą i pieprzem (możecie również użyć gałki muszkatołowej). 
    Makaron ugotować al dente, przy odcedzaniu zostawić około pół szklanki wody, w której był gotowany. Przełożyć go 
    na patelnię i wymieszać z podsmażonym boczkiem. W kubeczku wymieszać jedną łyżkę sosu z kilkoma łyżkami wody 
    (tej, w której gotował się makaron) i wlać całość do miski z pozostałym sosem. Powoli wlewać sos na patelnię, 
    delikatnie mieszając z makaronem, podgrzewać na małym ogniu, do czasu aż zgęstnieje. 
    Podawać gorące, posypane startym parmezanem. 

    I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

    30 sierpnia 2011

    tartaletki z malinami


    Wraz z wakacjami kończą się również maliny w moim ogródku. Jedne z tych ostatnich wykorzystałam do zrobienia 
    tartaletek z kremem, o delikatnym malinowym smaku. Połączenie kruchego spodu, słodkiego kremu 
    i lekko kwaskowatych malin sprawia, że ciastka wprost rozpływają się w ustach :).

    Składniki:

    ciasto
    • 0,5 kg mąki
    • kostka margaryny
    • 4 żółtka
    • 25 dag cukru pudru

    krem:
    • 250 ml śmietany kremówki
    • 25 dag mascarpone
    • 100 ml syropu malinowego
    • 25 dag malin 
     
    Mąkę przesiać i usypać z niej kopczyk. Dodać margarynę i drobno posiekać nożem, mieszając jednocześnie z mąką. 
    Żółtka utrzeć z cukrem pudrem i dodać do reszty ciasta, dalej siekać. Następnie wyrobić ciasto i uformować z niego kulę. 
    Wstawić do lodówki na co najmniej godzinę. 
    Piekarnik nagrzać do temperatury 200°C. Wysmarować tłuszczem foremki na tartaletki. Ciasto wyjąć z lodówki i wylepiać nim foremki. Nakłuć widelcem. Wstawić do piekarnika na 15-20 minut.
    Śmietanę kremówkę wlać do wysokiego garnka i ubić na sztywno. Dodać mascarpone i delikatnie wymieszać. 
    Powoli wlewać syrop malinowy i ponownie wymieszać.
    Ostudzone spody wypełnić kremem i ułożyć na nim maliny. Wstawić do lodówki na minimum 60 minut.
     
    I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

    29 sierpnia 2011

    nocne bułeczki


    Dziś przepis na bułeczki, które przygotowuje się wieczorem, a piecze rano. Znalazłam go na na tym blogu
    jednak mój przepis jest nieco zmodyfikowany. Bułeczki upiekłam dziś po raz czwarty, tym razem doprawiłam je oregano, ale Wy możecie użyć kminku (bardzo aromatyczne), bazylii, lub innych ziół. 
    Z bułeczek zrobiłam grzanki z mozzarellą i pesto, ale gorące, posmarowane masełkiem też są pyszne. 
    A do tego jakie chrupiące :).

    Składniki:
    • 0,5 kg mąki pszennej
    • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
    • 3 saszetki drożdży suszonych instant (jedna saszetka - 7g)
    • 1 łyżeczka soli
    • oregano
    • 125 ml mleka
    • 125 ml wody
    • 100 ml oleju
    • 1 jajko
    • bazylia

    Wieczorem wsypać do miseczki drożdże, 1 łyżkę mąki i wymieszać z dwoma łyżkami ciepłego mleka 
    (możecie dodać trochę więcej, tak żeby nie było grudek). Odstawić zaczyn na 5-10 minut, aż podwoi swoją objętość. 
    Mąkę przesiać do miski, wsypać mąkę ziemniaczaną, sól i oregano. Dodać ciepłe mleko,wodę, olej i wyrośnięty zaczyn. 
    Ręką wyrabiać ciasto do połączenia składników (jeżeli będzie się mocno kleiło, posmarujcie ręce olejem). 
    Miskę odstawić w ciepłe miejsce na 5-10 minut, następnie przygotować dużą miskę i wysmarować ją olejem. 
    Ciasto wyrabiać ręką przez 5 minut, przełożyć do miski wysmarowanej olejem, przykryć folią 
    i wstawić na całą noc do lodówki.
    Rano wyjąć ciasto na deskę. Podzielić na 12 równych części. Każdą część krótko wyrobić ręką 
    i uformować wałeczek o długości 25-30 cm. Następnie zrobić pętelkę z dziurką w środku, jeden koniec zawinąć do dołu, 
    a drugi do góry. Wałeczek należy zawinąć tak, by się nie rozkleił w trakcie pieczenia. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia, ułożyć na niej bułeczki i pozostawić na około 30 minut do wyrośnięcia. Piekarnik nagrzać do 200°C. 
    Bułeczki posmarować roztrzepanym jajkiem z dodatkiem bazylii. Piec przez 25-30 minut.

    I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)



    28 sierpnia 2011

    faszerowany bakłażan



    Ostatnie dni wakacji spędzam w domu, w towarzystwie moich kochanych lejdis. 
    Piękna pogoda sprzyja słodkiemu "nicnierobieniu". Wreszcie możemy czerpać radość z posiłków jedzonych
    w gorącym słońcu i opalania się na świeżo skoszonej trawie. 
    W najbliższych dniach postaram się zamieścić trochę więcej przepisów, dziś mam dla Was faszerowanego bakłażana.

     Składniki: 
    • 2 średnie bakłażany
    • 2 papryki
    • 1 kg pieczarek
    • 2 pomidory
    • 30 dag makaronu
    • koncentrat pomidorowy
    • oregano
    • bazylia
    • sól i pieprz
    • ser żółty

    Bakłażany umyć, przekroić na pół i wydrążyć. Połówki bakłażanów i miąższ posypać solą i wstawić do lodówki 
    na około 60 minut (bakłażana solimy po to, by nie zrobił się gorzki). Pieczarki pokroić i podsmażyć na patelni.
    Dodać pokrojoną w kostkę paprykę i razem smażyć przez około 10 minut. Pomidory sparzyć, obrać ze skórki, 
    pokroić w kostkę i wrzucić na patelnię. Warzywa doprawić obficie ziołami i dwoma łyżeczkami koncentratu pomidorowego. Smażyć przez 10 minut. Makaron ugotować al dente i dodać do warzyw. Posypać startym żółtym serem i wymieszać. Bakłażana wyjąć z lodówki i włożyć do niego farsz. Na wierzchu położyć plastry żółtego sera. Piekarnik nagrzać do 180°C. Bakłażana zapiekać przez 25-35 minut. 

    I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

    26 sierpnia 2011

    focaccia


    Dziś mam dla Was bardzo prosty przepis na focaccię, która jest prawie tak dobra jak te we Włoszech. 
    Prawie, bo to jedzenie jej w Polsce to jednak nie to samo, co pod włoskim niebem. Tam, wśród gwaru i muzyki, 
    w upalnym słońcu i przy szumie morza, wszystko smakuje lepiej :). 
    Na przepis natknęłam się na stronie Jamiego Olivera, mój jest jednak mocno zmodyfikowany.

    Składniki:
    • 1 kg mąki
    • 500 ml wody 
    • 3 saszetki drożdży suszonych instant (jedna saszetka - 7g)
    • 1 łyżeczka cukru
    • 2 łyżeczki soli
    • przyprawa do kuchni włoskiej
    • oregano
    • oliwa z oliwek
    • 1 mała cebula
    • 3 ząbki czosnku
    • 5 dużych pomidorów
    • starty ser żółty (można zastąpić mozzarellą) 
    • świeża bazylia

    Mąkę przesiać przez sitko, wysypać na stolnicę i uformować kopczyk z wgłębieniem. Do wgłębienia wlać około 250 ml wody, wsypać drożdże, cukier, sól oraz przyprawy. Ostrożnie wymieszać z mąką, tak by woda nie wylała się na stolnicę. 
    Zagnieść elastyczne ciasto, dodając po trochu pozostałej wody. Wyrabiać jeszcze przez 5-10 minut i uformować kulę z ciasta. 
    Dużą miskę wysypać mąką i przełożyć do niej kulę. Odstawić do wyrośnięcia na godzinę.
    Cebulę i czosnek drobno posiekać i podsmażyć lekko na patelni (do smażenia użyć oliwy z oliwek). Doprawić obficie oregano i przyprawą do kuchni włoskiej. Pomidory sparzyć, obrać ze skórki i trzy z nich pokroić w grubą kostkę. Dodać do cebuli
    i czosnku, smażyć wszystko na wolnym ogniu około 15 minut. Od czasu do czasu mieszać i posypywać lekko przyprawami. 
    Ciasto odgazować poprzez uderzenie pięścią i wyrabiać przez 5 minut. Formę do pieczenia wysmarować oliwą i lekko oprószyć mąką. Przełożyć ciasto do formy, rozciągnąć je tak, by pokrywało całą blachę. Posmarować oliwą i posypać oregano, bazylią oraz przyprawą do kuchni włoskiej. Palcem zrobić małe wgłębienia na powierzchni całego ciasta
    i rozłożyć na nim równomiernie pomidory. 
    Z ciasta, które zrobiłam wyszła mi jedna duża i jedna mniejsza focaccia. Drugą po posmarowaniu oliwą i przyprawieniu ziołami, posypałam obficie startym żółtym serem. Na to położyłam obrane ze skórki i pokrojone w plasterki pomidory. Doprawiłam ziołami i w kilku miejscach wetknęłam w ciasto listki świeżej bazylii. 
    Ciasto odstawić do wyrośnięcia na 40-60 minut (lub do czasu, gdy podwoi swoją objętość). Piekarnik nagrzać do 210°C 
    (ja ustawiłam funkcję podgrzewania od dołu i od góry). Wstawić focaccię i piec przez 25-30 minut. 
    Podawać gorące, posypane świeżą bazylią.

    I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

    21 sierpnia 2011

    chleb z oliwkami


    Mój pierwszy i na pewno nie ostatni chleb :). 
    Przez długi czas myślałam o tym, żeby zrobić domowy chleb. Taki prawdziwy, pachnący, z chrupiącą skórką. 
    Taki, który byłby świeży przez wiele dni. Wreszcie udało mi się znaleźć odpowiedni przepis, według którego chlebek można upiec już następnego dnia po zrobieniu zaczynu. Skorzystałam z przepisu Liski z Pracowni Wypieków 
    (nieco zmodyfikowanego) i powiem Wam, 
    że jestem naprawdę zadowolona - wyszedł pyszny i zniknął błyskawicznie :).
    Polecam Wam pieczenie domowego chleba, bo radosne oczekiwanie, aż ciasto wyrośnie 
    i przyjemność z jedzenia jeszcze ciepłej kromki, to rzeczy warte zachodu.

    Składniki:

    zaczyn:
    • 15 dag mąki pszennej
    • 125 ml wody
    • 1 łyżeczka drożdży suszonych instant

    ponadto:
    • 35 dag mąki pszennej
    • 15 dag mąki żytniej (według przepisu pszennej razowej)
    • 1 łyżeczka drożdży suszonych instant
    • oregano
    • przyprawa do kuchni włoskiej
    • 1,5 łyżeczki soli
    • 2 łyżki oliwy z oliwek
    • 300 ml wody
    • 150 g drylowanych oliwek

    Składniki zaczynu wymieszać, przykryć folią i odstawić na 16 godzin. 
    Mąkę pszenną i żytnią wymieszać, dodać drożdże,sól, oregano i przyprawę do kuchni włoskiej (ja dałam po dwie
    czubate łyżeczki ziół). Wlać wodę, oliwę i zaczyn. Wszystko dokładnie wymieszać. 
    Najlepiej zrobić to mikserem wyposażonym w hak do zagniatania (zagniatać przez 10 minut). Dodać pokrojone oliwki 
    i wymieszać delikatnie łyżką. Ciasto przełożyć do dużej miski, przykryć i odstawić na 90 minut.
    Wyrośniete ciasto przełożyć do formy wysmarowanej tłuszczem i wysypanej otrębami. 
    Odstawić do czasu, aż ciasto wypełni formę. 
    Piekarnik nagrzać do 230°C. Na dnie piekarnika postawić naczynie żaroodporne wypełnione wodą. Wstawić wyrośnięty chleb. Po 10 minutach zmniejszyć temperaturę do 210°C i piec przez 30 minut (ja ustawiłam w piekarniku funkcję
    podgrzewanie od dołu + konwekcja, a chleb wstawiłam na poziom drugi od dołu). Wierzch chleba powinien się zarumienić. 
    Chleb wyjęty z formy, po uderzeniu w spód spodu powinien wydawać głuchy odgłos. 
    Jeśli tak nie jest, można go dopiec jeszcze kilka minut.

    I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)

    cherry tart


    Niedawno kupiłam książeczkę pełną przepisów na tarty i quiche (Biblioteczka Poradnika Domowego). W związku z tym, 
    że mam mnóstwo wiśni, postanowiłam skorzystań z przepisu na tartę z tymi właśnie owocami. 
    Zmodyfikowałam jedynie przepis na kruchy spód.
    Lekko kwaskowate ciasto jest idealne na podwieczorek, a do tego jakie szybkie w przygotowaniu :).

    Składniki:

    ciasto
    • 0,5 kg mąki
    • kostka margaryny
    • 4 żółtka
    • 25 dag cukru pudru

    wierzch
    • 0,5 kg wiśni (ja dałam mniej)
    • szklanka gęstej śmietany
    • 3 jaja
    • 10 dag cukru pudru

    Mąkę przesiać i usypać z niej kopczyk. Dodać margarynę i drobno posiekać nożem, mieszając jednocześnie z mąką. 
    Żółtka utrzeć z cukrem pudrem i dodać do reszty ciasta, dalej siekać. Następnie wyrobić ciasto i uformować z niego kulę. 
    Wstawić do lodówki na co najmniej godzinę. 
    Piekarnik nagrzać do temperatury 200°C. Wysmarować tłuszczem formę. Ciasto wyjąć z lodówki, rozwałkować na placek 
    i wylepić nim formę. Nakłuć widelcem. Wstawić do piekarnika na 15-20 minut. 
    Gdy placek ostygnie, ułożyć na nim wydrylowane i odsączone z soku wiśnie. Śmietanę roztrzepać z cukrem pudrem i jajami, wylać na ciasto. Zapiekać tak długo, aż na wierzchu powstanie rumiana skorupka.

    I pamiętajcie - przez żołądek do szczęścia :)